Skorzystaj z pomocy jednego z 200 naszych Konsultantów.
Finanse
Pracujemy:
pn. - pt. 9:00 - 19:00
Zadzwoń 22 270 00 00
Finansowe ABC

Czy wpadliśmy w pułapkę średniego dochodu?

W debacie publicznej coraz częściej pojawia się niepokojąco brzmiące pojęcie pułapki średniego dochodu. Czy grozi nam, jak straszy część ekspertów, wieloletnia stagnacja bez szans na zachodnioeuropejski dobrobyt?

 

  • Według Banku Światowego zamożność gospodarek zależy od poziomu PKB na mieszkańca.
  • Gospodarki, rozwijające się wyłącznie dzięki taniej sile roboczej, w długiej perspektywie tracą.
  • Europejskim liderem pod kątem PKB na mieszkańca jest Luksemburg. Polska zajmuje 22 miejsce.
  • Konkurencyjność polskiej gospodarki opartej o tanią siłę roboczą wyczerpuje się. Tylko nakłady na innowacje pozwolą uniknąć pułapki średniego dochodu.

 

Sformułowanie “pułapka średniego dochodu” lub “pułapka średniego rozwoju” jest pojęciem stosunkowo młodym. Ukute zostało w 2006 roku przez ekonomistów Banku Światowego zajmujących się tematyką wzrostu gospodarczego. W wyniku obserwacji stwierdzono, że działania przynoszące rozwój gospodarczy w danym okresie czasu wyczerpują się, nie pozwalając na dalsze utrzymywanie dotychczasowego tempa wzrostu. Z tego też powodu wiele krajów po okresie dynamicznego rozwoju trafia na mieliznę wieloletniej stagnacji. A to droga wprost do obniżenia jakości życia i zadowolenia obywateli.

Sprawa nie jest jednoznaczna i zdania w sprawie pułapki średniego dochodu są mocno podzielone. Jedni w zjawisku dopatrują się wyłącznie matactwa firmowanego uznanym nazwiskiem, inni uważają je za realne zagrożenie niosące za sobą bolesne skutki spowolnienia gospodarczego. Bez względu na opinie warto przyjrzeć się bliżej pojęciu pułapki średniego dochodu, gdyż niejednokrotnie pojawiać się będzie na ustach ekonomistów, socjologów i polityków.  

 

W duszącym klinczu

Kierując się zasadami przyjętymi przez Bank Światowy zamożność gospodarek uzależniona jest od poziomu Produktu Krajowego Brutto na głowę (PKB per capita). Przyjmując to kryterium rozróżniamy kraje o niskim, średnim i wysokim dochodzie. Cała zabawa polega na tym, aby jak najszybciej pokonać ścieżkę od biedy do bogactwa i awansować do elitarnego klubu opasłych krezusów.

Jak trudne to zadanie niech świadczy fakt, że od lat sześćdziesiątych do 2008 roku tylko 13 ze 101 krajów o średnim dochodzie awansowało do grona tych najbogatszych. Pułapka średniego dochodu dotknęła m.in. oparte o nisko i średnio zaawansowaną produkcję kraje Ameryki Łacińskiej i Brazylię. Jednak historia “do pucybuta do milionera” jest jak najbardziej możliwa. Wystarczy spojrzeć na Koreę Południową, która dzięki rozwojowi zaawansowanych gałęzi gospodarki, znalazła się w czołówce państw wysokorozwiniętych.

 

 

Panorama Seulu uzmysławia jaki dochód na mieszkańca generuje gospodarka Korei Południowej

Źródło: depositphotos.com

Tania siła robocza

Weźmy pod lupę gospodarki, które toczą bezskuteczny bój o awans do dochodowej ekstraklasy. Aspirujące gospodarki mają to do siebie, że w pierwszej fazie rozwijają się bardzo dynamicznie. Jedną z głównych przesłanek dynamicznego wzrostu jest tania siła robocza oraz niski poziom bazy wyjściowej. Pozwala to na osiągnięcie ponadprzeciętnego wzrostu gospodarczego w następujących po sobie latach, jednak trend ten prędzej czy później skutkuje niedoborami siły roboczej oraz koniecznością podnoszenia wynagrodzeń.

Taki stan rzeczy prowadzi do utraty konkurencyjności na rzecz krajów biednych, gdzie presja płacowa jest dużo niższa. Poza tym pracowników zajmujących się nieskomplikowaną produkcją zastąpić można bez konieczności pracochłonnego i kosztownego wdrożenia. Z kolei zaniedbania w obszarze innowacji oraz ograniczenie inwestycji badawczo-rozwojowych objawia się brakiem zaawansowanej technologii, co uniemożliwia konkurowanie z bogatymi eksporterami.

Niezdolność tworzenia konkurencyjnych branż to powolna śmierć na rynku nastawionego na odbiór markowych i innowacyjnych towarów i usług. Brak własnych technologii i wykwalifikowanej kadry pracowniczej powoduje, że pretendenci do klubu najbogatszych tracą impet, spoglądając z zazdrością  w szklany sufit dzielący ich od najwyższego piętra światowego dobrobytu.

Regulacje, demografia, rozwarstwienie dochodów

Wyczerpujący się rezerwuar taniej siły roboczej oraz przestarzałe technologie to nie jedyny problem krajów zmagających się lub zamierzających w pułapkę średnich dochodów. Na wieloletnią stagnację mogą być również narażone gospodarki, które trawione są przez:

  • kryzys demograficzny i spadek populacji osób w wieku produkcyjnym. Zgodnie z raportem “Kierunki 2016 – Polska w pułapce średniego dochodu” przygotowanym przez DNB Bank Polska S.A i firmę doradczą Deloitte, w 2050 roku zabraknie 10,6 mln osób w wieku mobilnym dla zachowania proporcji z 2015 roku. Aby uzupełnić potencjalne niedobory konieczny byłby wzrost o ok. 300 tys. pracowników rocznie przez 35 lat. Słowem wyjaśnienia – wiek mobilny określa osoby w wieku produkcyjnym, które zdolne są do zmiany miejsca pracy lub przekwalifikowania się,
  • problemy na rynku pracy i drenaż mózgów. W wyniku odpływu wysokiej klasy specjalistów do krajów uprzemysłowionych, oferujących znacznie lepsze warunki zatrudnienia, dochodzi do wyjałowienia potencjału intelektualnego na rodzimym rynku pracy. Sytuację dodatkowo komplikuje niedostosowanie systemu edukacji do oczekiwań przemysłu. Stwarza to kolejną barierę na drodze do dalszego rozwoju,
  • widoczne rozwarstwienie dochodów. Nie od dzisiaj wiadomo, że nierówny podział dochodów z pracy nie sprzyja dynamicznemu rozwojowi gospodarczemu, gdyż stoi w sprzeczności z ogólną poprawą dobrobytu społeczeństwa. Sytuacja ta często związana jest z naruszeniem praw człowieka, generując tym samym coraz mocniejsze napięcia społeczne. Zbyt duże rozwarstwienie dochodów to również doskonały grunt dla populistycznych rozwiązań gospodarczych objawiających się np. finansowaniem przez państwo nierentownych branż kosztem innowacyjnych i zaawansowanych przemysłów.
  • korupcję i nieefektywnie działającą biurokrację. Rozbudowane procedury nie pozwalające na sprawne zakładanie firm czy trudności z uzyskaniem jakichkolwiek pozwoleń i koncesji duszą w zarodku ducha przedsiębiorczości, hamując tym samym ogólny wzrost gospodarczy.

Zaawansowana technologia to często przepustka do grona krajów o najwyższym dochodzie

Źródło: depositphotos.com

Dobrze urodzony – dochody w UE

Wykorzystując dane Banku Światowego postanowiliśmy przeanalizować, jak na przestrzeni ostatnich 36 lat kształtowały się dochody na mieszkańca w 28 krajach zjednoczonych obecnie pod sztandarem Unii Europejskiej. Produkt Krajowy Brutto (PKB) na mieszkańca zaprezentowany został w międzynarodowych dolarach. To umowna waluta stworzona w oparciu o dolara amerykańskiego, służąca do prezentacji realnego poziomu PKB. Zestawienie błyskawicznie uświadamia, jak wielka przepaść zionie pomiędzy dochodami przypadającymi na przeciętnego Polaka, a dochodami mieszkańców krajów starej Unii.

 

Poz.Kraj1990200020102016
1Luxemburg30 95555 30685 779105 882
2Irlandia13 73530 15543 22168 883
3Holandia18 90031 57344 58650 898
4Austria19 39429 30141 90750 078
5Dania18 21428 64043 08349 696
6Szwecja20 09629 25841 66849 175
7Niemcy19 42227 27739 26348 730
8Belgia18 75827 96740 12946 383
9Finlandia18 14826 73238 81243 053
10Wielka Brytania16 73926 03135 74142 609
11Francja17 64126 19336 02741 466
12Włochy18 54627 00635 07638 161
13Malta9 33819 41127 86337 899
14Hiszpania13 62621 51731 98436 310
15Czechy12 60916 13227 65934 711
16Słowenia18 03627 79332 885
17Cypr13 17121 69633 29532 580
18Słowacja11 34825 01130 632
19Portugalia11 76218 87227 36130 624
20Litwa8 45120 13029 966
21Estonia9 41421 62329 365
22Polska6 17510 64521 08927 811
23Grecja13 29019 50428 20326 783
24Wegry11 84321 46726 681
25Łotwa8 01317 59326 031
26Rumunia5 2595 87317 18123 626
27Chorwacja10 74719 20523 596
28Bułgaria5 1886 37114 96319 199

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego

 

Pod względem średniego dochodu na głowę mieszkańca Polska uplasowała się na 22 miejscu spośród 28 krajów członkowskich. Mówiąc krótko – wynik nie zachwyca. Wyprzedziliśmy tylko Grecję, Węgry, Łotwę, Rumunię, Chorwację i Bułgarię.  Na koniec 2016 roku na przeciętnego Polaka przypadało 27 811 dolarów, na najbiedniejszego w Unii Bułgara 19 199 dolarów, a na krewkiego Irlandczyka aż 68 883 dolarów.

Sąsiedzi zza Odry pochwalić się mogli wynikiem 48 730 dolarów, dzięki czemu ich dochody były o 75% wyższe od dochodów przypadających na mieszkańca Polski. Warto również zauważyć, że w 1990 roku PKB per capita Grecji było o 115% dolarów wyższe od poziomu dochodów generowanych nad Wisłą, jednak na koniec 2016 roku Polska znalazła się tuż nad Helladą dystansując się o 1 028 dolarów na głowę.

Na pierwszym miejscu tabeli uplasował się Luxemburg z dochodem per capita na poziomie 105 882 dolarów. Gdyby w drodze wyjątku wciągnąć na listę Katar, można byłoby odczuć prawdziwe tchnienie mocy, gdyż na koniec 2016 roku dochód na mieszkańca tego pustynnego kraju wynosił… 127 523 dolarów. Należy mieć jednak na uwadze, że nie tylko dla Polaka, a także dla przeciętnego Europejczyka, wymienione kraje to inny stan umysłu.

UE kontra USA

Podchodząc do sprawy globalnie, porównaliśmy także wyniki Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Dystans dzielący oba obszary jest widoczny, jednak przepaść w dochodach per capita zmniejsza się w miarę upływającego czasu. W 1990 roku PKB przypadające na Amerykanina było o 60% wyższe niż PKB przypadające na Europejczyka. W 2016 roku różnica ta stopniała do 45%. Szczegółowe dane prezentuje poniższa tabela:

 

Poz.Obszar1990200020102016
1USA23 95436 45048 37457 467
2Unia Europejska15 85418 23033 65832 059

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego

 

W ujęciu graficznym różnice w dochodach pomiędzy Unią Europejską, USA, Polską i naszym największym sąsiadem – Niemcami, prezentuje poniższy wykres:

 

różnice w dochodach pomiędzy Unią Europejską, USA, Polską

Źródło: worldbank.org

W czołówce w Unii Europejskiej

Wnioski płynące z poprzedniego akapitu są w najlepszym układzie…  mało zadowalające. Jest jednak coś, co może choć trochę odbudować osłabione morale. Polska gospodarka pomimo jednego z najniższych wyników PKB per capita w UE, pochwalić się może jedną z najwyższych dynamik wzrostu PKB na głowę od 1990 roku. Siłę wskaźnika na przestrzeni ostatnich 36 lat prezentuje wykres (wykluczone zostały kraje, których wyniki za 1990 rok są niedostępne):

 

dynamika wzrostu PKB na głowę od 1990 roku

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Banku Światowego

 

Od czasów transformacji PKB na jednego mieszkańca Polski wzrósł ponad czterokrotnie, ustępując o pół punktu galopującej Irlandii. Podium zamyka Rumunia, która może pochwalić niemal taką samą dynamiką jak Polska. Większość krajów nie zdołało od 1990 roku potroić przypadającego na mieszkańca PKB. Najgorszą dynamiką na przestrzeni ponad trzech dekad wykazały się Włochy, Francja i Grecja. Oceniając dynamikę wzrostu Polskiej gospodarki należy zadać sobie pytanie – czy starczy nam paliwa na kontynuowanie tej dzikiej szarży?

Pułapka średniego dochodu – sprawa polska

Sytuacja Polski, w kontekście pułapki średniego dochodu, nie jest jednoznaczna. Jedni uważają, że wpadliśmy już w sidła. Inni twierdzą że mamy jeszcze szansę uniknięcia wieloletniej stagnacji. Bez względu sytuację polska gospodarka w pościgu za krajami wysoko rozwiniętymi musi nabrać wigoru i znacznie przyspieszyć tempo wzrostu PKB. Zdaniem wicepremiera Mateusza Morawieckiego czeka nas stagnacja, jeśli gospodarka w dalszym ciągu opierać się będzie o produkcję drewnianych palet i składania pralek dla zagranicznych koncernów.

Należy pogodzić się z faktem, że niezaprzeczalny atut polskiej gospodarki w postaci taniej i dobrze wykształconej siły roboczej traci swoją moc. Zadowalające wyniki przynieść mogą istotne nakłady na badania i rozwój oraz inwestycje w nowoczesne technologie, które w przyszłości wykorzystane zostaną w krajowym procesie produkcyjnym. Należy zadbać, aby polski udział w łańcuchu dostaw odpowiadał za dostarczanie zaawansowanych rozwiązań, a nie za montaż czy transport poszczególnych elementów produktu. Trzeba się jednak liczyć z faktem, że działania te spowodują zmniejszenie nakładów na inne obszary np. na poprawę infrastruktury drogowej.

Istotnym zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest także sytuacja demograficzna oraz masowy odpływ talentów do krajów stwarzających lepsze warunki pracy. Wygenerowanie innowacyjnych technologii bez intelektualnego i kreatywnego zaplecza zdaje się w najlepszym wypadku orką na ugorze. Kluczem zdaje się również głęboka kooperacja pomiędzy systemem szkolnictwa a sektorem wytwórczym w celu zapewnienia dobrze wykwalifikowanej kadry pod planowane inwestycje. Wszystko te działania powinny znajdować odzwierciedlenie w przyszłych projektach ustaw, dlatego warto przyglądać się temu, co dzieje się na Wiejskiej.

 

Czytaj też: Inflacja – komu potrzebny jest wzrost ogólnych cen w gospodarce?

Czytaj też: Wirtualna (r)ewolucja w finansach – dyrektywa PSD 2

PORÓWNAJ KREDYTY
Bartłomiej Borucki
Oceń artykuł
4.9

Komentarze:

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments